sobota, 24 listopada 2012

pokój z widokiem na wojnę

252222_263982490391359_1163913732_n_large




Weekend zaczął się całkiem miło. Ciągle chodzi mi po głowie zmiana koloru moich super świetnych włosów.   Jestem w sumie padnięta i totalnie zmęczona, i wcale nie jest to fajne zmęczenie. Zmieniłabym swoje życie, ale nie mam na to sił, na nic nie mam sił. Brakuje mi z jednej strony ludzi a z drugiej mogłabym być ciągle sama, chociaż nie miałabym ochoty zamordować kogoś cały czas. Muszę zmienić swój pokój w jakiś sposób - znowu. Nie odpowiada mi jakoś to jak wygląda. Poza tym mam ostatnio tyle marzeń, i mam tyle myśli w głowie, że chyba zacznę pisać jakiś pamiętnik czy coś, bo normalnie sama tego za bardzo nie ogarniam. Poza tym - jak miałabym ogarnąć, jak nie mam komu o tym za bardzo powiedzieć. Jednak człowiek jest istotą stadną, samemu ciężko wszystko przetrwać. 

Za miesiąc święta :) A niedługo później kończy się ten dość dziwny rok. Z jednej strony jestem zawiedziona, z drugiej mega szczęśliwa, bo od początku do końca przeżyłam go z moim kochanym. 

//nie ogarniam życia//

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz