







Powinnam się uczyć na sprawdzian z pp, ale nie mam na to głowy jakoś. Na nic nie mam głowy a przede wszystkim siły. Jestem na skraju załamania jakiegoś, nie ogarniam co się dzieje. Śmieszy mnie wręcz to ile mam nauki, zadań domowych, pokręconych ćwiczeń. O godzinie 21 dowiaduję się o coraz to nowych sprawdzianach. KOSMOS *muskmieksploduje*
Mam ochotę na mnóstwo pysznych rzeczy, gdyby to jeszcze nie sprawiało tyle bólu i nie dodawało tłuszczu wszędzie. Wyglądam jak wieloryb czy ludzik michelin, wszędzie tłuszcz :o
Muszę kupić czarne spodnie, nie wytrzymuję już bez nich. Do tego okrutnie potrzebuję swetrów, marznę w zwykłych koszulkach a nie wiem gdzie podziało się moje milion milionów najróżniejszych swetrów.
Chyba zapiszę się na zumbę, albo na coś, przecież ja nie mogę na siebie patrzeć ;o No nie zdzierżę jak się zaniedbałam. Koniec świata.
Tęsknię za ludźmi. Czuję się tak potwornie samotna, tak naprawdę mam w swoim życiu dwie osoby i po tak długim czasie zaczyna mi to przeszkadzać. Sama się sobie dziwię. Tak naprawdę to najbardziej tęsknię za moją niesamowitą przyjaciółką :<
Ogółem wszystko co mam w głowie to NIE WIEM. I to, że kocham mojego chłopaka ponad wszystko za każdy dzień, chociaż najchętniej to bym go zabiła, ale co tam, wolę jednak jak jest żywy, choooć czasem mógłby ugryźć się w język xD
Dzisiejszy dzień był całkiem miły, po trzech lekcjach (sprawdzianie, okienku i sprawdzianie o.O) poszłam na kawoszejka z Gosią, potem spotkałam się z Ziołem, a potem poszłam poprzytulać się i oglądać Discovery z maj low.
Taaaaaak, powinnam się pouczyć. DAJCIE MI SIŁĘ, BO NIE WYTRZYMAM. :o
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz