Mam wrażenie, jakby wszystko upadało. Moja nauka w tym semestrze daje teraz rezultaty i wcale nie jest tak wspaniale. Nie wyobrażam sobie co by było, gdybym nie robiła nic. Trzy dwójki wcale nie są dobrym początkiem do liceum.
Nie mam dobrego humoru, ale dziękuję ludziom, którzy mnie otaczają, że mogę o tym chwilami zapomnieć. Teraz mam ochotę na coś przesłodkiego. Albo na pizzę. O tak, często mam ochotę na pizzę.
Chciałabym, aby jutra nie było. Bardzo mnie przytłacza to, że będzie. Zapowiada się trudno. Już mi się chce płakać, przez to, że naprawdę nie wiem jak mam to zrobić. Jestem zmęczona tym tygodniem, miał być przyjemny a okazał się straszną porażką. Dziękuję niesamowicie panu od angielskiego, że jednak podciągnął mi ocenę. Niestety, tylko on.
Nie, zaraz będę płakać. Zjebałam po całości.
Nic nie potrafię zrobić dobrze i to mnie zjada. Chcę czegoś i nigdy nie wychodzi. Cholera jasna, jestem żałosna.
Może zadzwoniłbym do ciebie z budki
Mówiąc, że zależy mi na tobie i jestem smutny
I mam w bagażniku kierowcę taksówki
Którą porwałem razem z nim i stoję na dole z flaszką wódki
Wziąłbym łyka i o nic nie pytał
Pocałowałbym cię w usta by poczuć smak życia
Odwrócił się przyłożył sobie lufę do skroni
Gdyby miało nie być jutra tak właśnie bym zrobił.
OSOM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz