sobota, 14 stycznia 2012

crazy world crazy world

Leci pomału. Dzisiejszy dzień taki troszkę leniwy, choć niby zrobiłam dużo. Udało mi się przepisać pare zeszytów, odwiedziłam lumpa, posiedzieliśmy w trójkę u Ady emocjonując się grą jej brata :) Spotkała mnie cudowna niespodzianka :) Nie spodziewałam się, że mój kochany sprawi mi taką przyjemność. Bezdomna smiena znalazła mamusie, jeeej <3 W najbliższym czasie może pojawi się jeszcze jedna. To by było przeurocze, lecz całe kieszonkowe na klisze. Uh, bywa :)
Już chcę poniedziałek, bo jedzenie mnie boli. Przecież ile można się objadać? I jak to potem zrzucić? Uh uh, dam radę :)
W ferie szykuje się nowa fryzura! :) Jestem ciekawa jak to wyjdzie. Musi być pięknie.
W najbliższym czasie czekają mnie też duuże zakupy jakieś, bo nie mam się już w co ubrać, mimo, że ubrania wyskakują mi same z szaf. Syndrom kobiet ; )
Wczoraj spała u mnie Adrianna, z którą poszłyśmy szybko spać jak zabite. Znaczy... ona :> Dzisiejsza noc nie wypaliła, ale trudno, dużo ich przecież będzie.
Niedługo mam nadzieję nowa płyta TH, już się nie mogę doczekać tego, jak im to wyjdzie. Jaram się milionyyy.
Wiecie co? Rozumiem chemię.

najkochańszy sweterek :)

smieeenka *.*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz