Jestem jedną z tych, które marzą o idealnym życiu w idealnym świecie, przez co zawsze będę miała delikatnego doła, bo coś będzie nie tak, prawda? teraz wszystko jest takie, jakby chciało być a nie mogło. po prostu zbyt mocno się zakręciło, zagmatwało. zbyt kręte labirynty, by iść po prostej. zbyt dużo zakrętów, by przyspieszyć. za mało odwagi, by zmienić kurs. coraz bardziej dociera do mnie myśl, że dalej trzeba ciągnąć, pójść dalej. czekanie w jednym punkcie nic nie da, tym bardziej, jeśli to martwy pukt. marzę o ruszeniu dalej, zrobieniu kroku, przy którym ani przez chwilę nie uwzględnie twojego zdania. zawsze, nawet podświadomie, zastanawiam się co byś pomyślał. oczywiście, są rzeczy, które robię na przekór, bo zawsze robiłam, by cię zdenerwować. uwielbiałam, jak mi wybaczałeś, jak prosiłeś, aby nigdy więcej. całowałeś, przytulałeś, mówiłeś, że kochasz. ŁEŚ, ważna końcówka.
chcę przeszłości. cofnięcia się w czasie.
chcę byś znów mnie kochał, bo ja kocham ciebie. kurwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz