piątek, 5 sierpnia 2011

lody śmietankowe

Zostało 9 dni. To tylko (aż) dziewięć dni i zacznie się od nowa wymyślanie, obmyślanie, stwierdzanie i wygłupianie. Chodzenie po mieście całymi dniami. Śmianie sę z kasztanów. I ze wszystkiego innego! Tego mi w te wakacje brakuje. Ciebie Adrianno <3
Ogółem to jest fajnie znów mam I. z którym śmiejemy się z powietrza, które trzeba wdmuchnąć komuś do buzi. Mam Domę, z którą mamy kiwi z balonów, ale mam też Natalię, która rozśmiesza mnie, jak tylko na nią patrzę. I to ogranianie się rano do 15, a w tym czasie słuchanie "po prostu bońć", bo "ja mam czaaas, zdążę. O kurde, już 15? " :D Dużo wspólnego śmiania się z pani Manikowskiej i jej kwadratowej planety, krzyżówki w pencie, prezentacji w power poincie i pendrajfa. "Nie wiem czy jest Dzien dobry, czy Dzień dobry, ale raczej Dzien dobry, bo jest "DZIEN DOBRY TVN". :)
Wakacje są pozytywne. 12 sierpnia wybieram się ze wspaniałymi ludźmi (Domą, która nak.. partonusem. i z Igorem, który jest męskim mężczyzną i nosił mnie na barkach <3) na wspaniały koncert wspaniałego Grubsona, który wspaniale zapoda a ja się po tym będę czuła wspaniale *.*
15 sierpnia wraca mój edwardowy muminek, z którym pójdę na osiemnastkę i już będzie cudoooooooownie! I zrobimy nasz piknik, na którym będzie fajnastycznie <3
27 nad morze <3



I wiecie co? Mam najkochańszą i najwspanialszą przyjaciółkę na świecie . i nie. nie, nie. nie ma lepszej <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz