Dzisiaj poszłam do szkoły po mojej cudownej chorobie. Haha, jak ja tęskniłam za moimi lofciarzami *tuli, tuli, baaaardzo tuli* Bardzo fajny wos dziś był, choć go nie lubię. Historia ujdzie... Na matematyce się dowiedziałam, że Grzybu jest romantykiem *mrau kicia mrau* . Po lekcjach poszłyśmy sobie z Adusią się przejść, bardzo fajnie *łihihihi*. Potem szybciutko do mamć do pracy, i do domciu. I wzięłam zeszyty Dom ; * i jej zaniosłam *hop siup.* i sobie pogadałyśmy i jakaś pani na nas nakrzyczała i Dom. jej nie ładnie pokazała *nu nu nu.*. I potem poszłam do domku, pogadałam z M. na komunikatorze, i poszłam robić poolski. *omfgczyjamówiłamżenielubięszkoły?* i potem znów usiadłam do laptopcia *mniam mniam mniam.* i poggadałam z ludziami. i z M.
Peace ludzie <3
na fociach : Stefan ; * Przepraszam, że tak się to wszystko pomieszało, ale coś popsułam ; c
Ola + internet = kusrnfkeytcktsybvc!
![]() | ||||||||
mniam, mniam jakie żółciótkie oczka.. ;d |
Sympatyczny jest Twój blog ;)
OdpowiedzUsuń