niedziela, 12 września 2010

12.09.2010 : )

 Dzisiaj rano obudziła mnie mama, rzucając we mnie stertą ubrań ;D Wstałam, zjadłam na śniadanko sałatkę, a przy tym oglądałam jakieś romansidło w TV. ; > Potem pojechałam z mam po tapetę, bo w kuchni koty już prawie całą zdrapały *niedobre* ; c. Wybrałyśmy podobną, ale ładniejszą *jupi* . Później pojechałyśmy na lody do Kasztanka, ale nie ma już moich ukochanych o smaku białej czekolady *mniam* . Zjadłam sobie śmietankowe, ale nie były tak pyszne jak tamte. Wróciłyśmy do domu, usiadłam i na chwilę złapałam "Eragona", ala mam, okrzyknęła nowinę "tapety jest za mało". Wsiadłyśmy w nasz kosmiczny pojazd *hahaha* i ruszyłyśmy na misję kupić więcej. Samochodzik nam się zepsuł i musiałam pchać *foch*, ale nieźle się przy tym uśmiałam *i po fochu*. W domu skończyłam przepisywać zeszyty, i włączyłam laptopika *łihihihi*. Dziś miałam dzień dobroci dla starych aparatów i robiłam zdjęcia starą cyfrówką *dumna*. Teraz trochę się pouczę, może coś napiszę i wrócę do mojej ukochanej smoczycy ^^ : * Poczekam na Dom chwilę, może pouczymy się razem, więcej wlezie do głowy *hahaha* ...

Do posłuchania .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz