czwartek, 28 czerwca 2012

to już jest koniec

Jesteśmy wolni, możemy iść... :)
Z jednej strony się cieszę. W końcu są wakacje, nie trzeba ścielić łóżka i można poznawać nowych Sebastianów i jakieś Asie, czy Ole. No tak, trip tajm pod tesco.

Ale zostawiam grono najlepszych ludzi na świecie i jednak płakałam.

Pola, nafta lub gastronom na mnie czeka, choć przeczówam czarną rozpacz po ogłoszeniu listy przyjętych. Moja ilość punktów jest wręcz kosmiczna :o

Poza tym mam wakacje. Najlepsze wakacje. Najwspanialsze. Pełne zmian. Kinder Joy. Adusi. Igora. Chmielu.
Zabawy. Jest idealnie. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz