piątek, 16 grudnia 2011

baby, you light up my world like nobody else.

Świat zatrzymał się w miejscu, a jednocześnie gnaa, że się kurzy. Jest naprawdę DOBRZE. Takie ładne 4 z plusem, bo zawsze przecież może być lepiej.
W każdej możliwej okazji jestem nazywana śnieżynką. Nie zliczę ile razy zostałam tak nazwana w ostatnim czasie. Nie przeszkadza mi to. Bycie jednym z symboli świątecznych jest naprawdę bardzo, baardzo miłe :)
Zastanawiam się co włożyć na jutrzejsze oficjalne bycie śnieżynką mojego Świętego Mikołaja :*
Już to widzę :D
Muszę przyłożyć się do nauki. Przyszły tydzień to dla mnie czas ogromnego zapieprzu w szkole. Poniedziałek wos i chemia, wtorek rano angielski, w ciągu lekcji chemia, po południu rosyjski. Drugi stycznia ogromna praca klasowa z wosu. Jestem ciekawa jak to będzie. Naprawdę MUSZĘ się przyłożyć :)
Poza tym ostatnio nie mam na nic czasu. Uhuh, muszę trochę poodpoczywać :)
gorąca, dwu godzinna kompiel to moje marzenie na chwilę obecną <3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz