I, bitch.

Jak zawsze, jak zwykle, nie wiem co robię :) Ale... fuck it.

każdy kolejny raz, to tylko kolejny raz
moja ex, szybki sex, twoja ex, jej usta
patrzymy sobie w twarz, byle tekst trafia w gusta
każde miejsce dobre, prawie jak blunty, lub ricard wódka
i zatracenie sięga prawie zenitu
gdy w pogoni do szczytu walczymy prawie do świtu
twoja kobieta obok mnie jest w negliżu
i mówi, że mnie kocha, bo nie musi czuć wstydu
pytam o Ciebie mówi, że nie jesteście razem
jej wzrok po podłodze rozsypał się, jak korale
całuje mnie w usta, z których zlizuje zdradę
i czuje się dumna zupełnie, jak po pierwszym razie
nie wiem, gdzie był błąd, kto układał ten system
ale pogrążony tym czułem, że serce mam czyste
zepsuty świat, który przyniosła miłość
słony smak ust, nie pamiętam ich imion


powiem Ci, jaki smak ma zdrada
kłamstwo - otwórz drzwi, tam szatan
bagno - wielu to odpowiada
znam to - nie tylko z opowiadań

Trochę mnie to przytłacza, nie powiem, lecz nie zważam na to. Robię co mi się podoba, nie to co powinnam. Nie przestrzegam zasad, nie trzymam sie regół. Gram w gry, bawię się, jak dziecko zabawkami. I kurde podoba mi się to. Mogę częściej, jeśli zechcę. Mogę więcej. Mogę odwarzniej. No kto mi ludzie zabroni?

I może jestem zimną suką, a ty kutasem, ale z tego wychodzi, że całkiem całkiem do siebie pasujemy. Nie zmienię się - zawsze taka byłam, ale gdzieś tam deep inside. Teraz już wszyscy powinni wiedzieć, jaka potrafię być wredna i nieuczciwa. Jestem fałszywa - jak trzeba. Pusta - może czasem. To co mówią o mnie ludzie to są albo pozory, albo plotki, albo czysta prawda. Hahaha, skomplikowane? To bądź sobie mną ^^

Najśmieszniejsze jest to, że nie zmieniłabym się - a raczej nie byłabym jaka jestem - bez ciebie. Powinnam być wdzięczna? Nie jestem. Wszyscy doceniali jak byłam miła, słodka, skromna - czasem do bólu. Hahaha. Śmieszne to jest strasznie.

No to co, gramy dalej? :)